mandag 4. desember 2017

Min historie, del 2.


Od mojego pierwszego spotkania z barnevernet mineło już 5 lat. Jaki wpływ mieli oni na moje życie? Byłam wtedy tylko małym dzieckiem, które potrzebowało pomocy. Niosłam na barkach dużo odpowiedzialności, strachu, poczucia winy oraz wstydu. Ale zanim to nastąpiło robiłam wszystko by zwrócić na siebie uwagę dorosłych....

W wieku 14 lat po raz pierwszy się okaleczyłam. Chciałam na siebie zwrócić uwagę, pokazać jak bardzo mi ciężko. Tej samej nocy zobaczyli to rodzice. Jakie skutki to przyniosło?
Długa rozmowa zakończona zostawieniem 14-letniego dziecka z jeszcze większym poczuciem winy. A przecież to sytuacja w domu mnie zabijała.

Zaczęłam uciekać z domu, niejednokrotnie zostawiając długie listy jak bardzo mi źle, lub jak bardzo zostałam zraniona. Bezskutecznie.

Przestałam czuć, rzeczy zaczęły mi się wydawać obojętne. Jedyne uczucie jakie odczuwałam to smutek i strach. Ogromny smutek, który stał się bliskim przyjacielem.

Nie jednokrotnie chciałam porozmawiać z psychologiem, psychiatrą, kimkolwiek... jednak bałam się o losy mojej rodziny. Wiedziałam, że barnevernet wtargnie w nasze życie. Ostatecznie jednak nie miałam wyboru.

Normalna a patologiczna rodzina...

Nie raz spotkałam się z opinią ludzi, że barnevernet pozostawia ¨patologiczne¨ rodziny w spokoju, a podejmuje drastyczne środki u normalnych rodzin. Ale kiedy rodzina jest normalna? Jaki jest wzór na idealną rodzine? I jaka jest różnica oczami dziecka? 

Czy normalna rodzina to ta, gdzie oboje rodziców ma pracę, je wspólnie obiad, wyjeżdża wspólnie na wakacje i wygląda na szczęśliwą? Bo jeśli tak wygląda ¨normalna rodzina¨ to moja taką była. Mimo to, znajdowało się tam dziecko, które rozpaczliwie szukało pomocy i nie radziło sobie z codziennością. A problemy narastały...


Ingen kommentarer: